O trudnej drodze do samoakceptacji

W mojej pracy terapeutycznej często spotykam osoby, które cierpią z powodu poczucia odrzucenia, krytyki, braku uwagi, szacunku, miłości lub zrozumienia ze strony ważnych osób w ich życiu.

Jeśli doświadczasz takiego właśnie cierpienia, warto abyś zadał sobie pytanie „co właściwie sprawia, że ja nie mogę osiągnąć bliskości z ludźmi na których tak bardzo mi zależy – z partnerem, z dzieckiem, z bliskim przyjacielem? Co uniemożliwia mi lub utrudnia mi stworzenie tej intymnej, cieplej więzi z nimi.
Czy przyczyna leży tylko po ich stronie? A może to JA robię coś co sprawia, że jestem niedostępny? Może to JA nie dopuszczam do siebie bliskości?

Może odpowiedz na te pytania będzie, że jesteś zbyt zajęty, zapracowany, zestresowany nadmiarem obowiązków? Może krytyczny w stosunku do bliskiej ci osoby? Może często narzekasz, że nie jest taka jak byś chciał? A może zamykasz się przed bliskimi wtedy, kiedy jest ci źle i bardzo ich potrzebujesz, bo uważasz ze twoim obowiązkiem jest samemu poradzić sobie z własnymi problemami?

Kiedy zadaje to pytanie sobie – co JA robię takiego ze nie otrzymuje uczuć, na których tak bardzo mi zależy - często zdaje sobie sprawę, ze tak naprawdę myślę ze to JA zawodzę, JA nie zasługuje, JA nie jestem wystarczająco dobra mama, zona, człowiekiem.

Wielu moich klientów w głębi duszy czuje to samo. Ze są niewystarczający, że czegoś im brakuje. I właśnie ta SAMOKRYTYKA jest źródłem ich (i mojego) cierpienia. Cierpienia, które potem staje się przyczyna problemów w relacjach z innymi. Bowiem badania nad mózgiem pokazują, że jest fizycznie niemożliwe, by jednocześnie być krytycznym w stosunku do siebie i kochającym w stosunku do innych.
Jak wiec to zmienić?

Zapraszam do obejrzenia filmu:

https://youtu.be/0OzOBdpoy4g